Sardynia – zdjęcia część II + 2 miejsca które musisz zobaczyć

Sardynia – zdjęcia część II + 2 miejsca które musisz zobaczyć


Jest to ostatnia część mojej relacji z Sardynii. Napisałam Ci o dwóch miejscach, które zrobiły na mnie niesamowite wrażenie i które bez Cienia wątpliwości możesz zaliczyć jako konieczne do zobaczenia.

Zacznę może od wyspy La Maddalena

W każdym przewodniku znajdziesz jej opis – różowe piaski, przepiękne plaże i ogólnie raj na ziemi. To jest wyspa która znajduje się na północy Sardynii i trzeba na nią przepłynąć promem. Co ciekawe, na południu wypowiadają się o niej z lekką pogardą, jako że to jest mega zatłoczone turystycznie miejsce.

No cóż, trochę racji mają, a trochę nie, bo kiedy my tam byliśmy, to było już poza sezonem (początek września) i na plażach oprócz nas nie było więcej niż 7-10 osób. Tego raczej strasznym tłumem nazwać nie można chyba, co?

My jak zwykle poszliśmy na żywioł i na promie dopiero zauważyliśmy, że z La Maddaleny można przejechać mostami na dwie inne wyspy. Nie mogłam przepuścić takiej okazji, bo to mogło oznaczać puste plaże. A co za tym idzie kąpiele nago.

Puste plaże znaleźliśmy na samym południu wyspy Caprera. Patrz czerwona strzałka na mapie!

Poza tym – szczerze polecam objechanie całej wyspy wzdłuż i wszerz, sama jazda nie zajmie więcej niż 2-3 godziny. W tym celu wybierz prom przewoźnika który kursuje całą dobę, żeby mieć dużo czasu na wszystko i się nie spinać.

la maddalenaBtw – na mapie widzisz gwiazdki – oznaczyłam nimi miejsca ze spektakularnym widokiem.

IMG_2552To zdjęcie zrobione z powrotnego promu. Było pięknie.

Fotor0916195945Miasteczko La Maddalena. Bardzo urocze, typowo włoskie :)

Niesamowite góry

Trasa którą przejechaliśmy jest polecana przez przewodnik Lonely Planet jako ikoniczna. I serio, nie wiem co więcej dodać, bo jest tak piękna, że praktycznie cały czas jechaliśmy z opadniętymi szczękami. Droga wiedzie przez wysokie góry, jest bardzo kręta, czasami można się przestraszyć ;)

Fotor0916200638

IMG_2744 IMG_2767

Google się myli, bo to trasa na conajmniej 2,5 godziny.

Ciekawostka – wracaliśmy nocą tymi krętymi ścieżkami i czułam się jakbym jechała w czarną, nieskończoną pustkę. Troszkę się bałam.