Jesienne refleksje

Jesienne refleksje


Niedawno w mojej firmie wprowadzono pilotażowy program wymiany pracowników pomiędzy siedzibą w Kalifornii i biurem w Londynie.
Tak oto Carlee znalazła się w naszym biurze w zeszły poniedziałek.

Wyobraź to sobie – dziewczyna ze słonecznej Kalifornii przyjeżdża do Londynu w środku jesieni i deszczowego sezonu. Nie jest może super zimno, ale pada codziennie. Wszyscy martwiliśmy się o jej samopoczucie i zazdrościliśmy tego, że mieszka w tak cudownym pod względem pogody miejscu.
Ale wiesz co?
Dzisiaj, kiedy po raz kolejny chmury kompletnie zakryły niebo i powiedziałam Carlee: O boże znowu pada, ona odwróciła się do mnie z najbardziej promiennym uśmiechem na twarzy i powiedziała, że to wspaniale, bo ona się właśnie wybiera po kawę i będzie mogła doświadczyć trochę deszczu.

Tu trzeba dodać, że w Londynie deszcz nie leje, lecz kropi. Tutaj raczej nie ma ulew w takim polskim tego słowa znaczeniu.

Poszłyśmy więc po kawę do pobliskiej włoskiej kafejki. Padało, wiało a ona z radością rozgarniała butami liście.

Jak łatwo zapomnieć, że zmiana punktu widzenia wpływa na optykę

Myślę, że właśnie dlatego tak kocham podróżować. Kiedy jestem daleko od swoich codziennych problemów, rachunków, pracy to bardzo łatwo łapię fokus na to co jest dla mnie ważne w życiu. Wszystkie najważniejsze decyzje podejmowałam po uprzednim przemyśleniu sprawy w czasie wyjazdu.

Czas na kolejną wycieczkę.

Photo by Carlee :)