Cenne wskazówki przed wyjazdem na Sardynię i do Włoch

Cenne wskazówki przed wyjazdem na Sardynię i do Włoch


Mamy ogromne szczęście znać Sardynkę i kilku Włochów, którzy dali nam kilka cennych wskazówek przed wyjazdem, przede wszystkim jakie wino pić i gdzie szukać rajskich plaż. To właśnie oni nas zainspirowali do tego, żeby odwiedzić Sardynię! W podziękowaniu przywieźliśmy kilka win i umówiliśmy się na włoską kolację (którą na szczęście ona ugotuje), aby przedyskutować cudowności Sardynii  ;-)

Niestety, wstyd przyznać, ale to były wakacje do których się nie przygotowaliśmy i zaliczyliśmy mnóstwo wpadek, a wiele z nich kosztowało nas konkretne pieniądze.

Hitem był początek. Lot był opóźniony o około 6 godzin od pierwotnego zaplanowanego startu, co oznaczało, że mieliśmy wylądować na Sardynii o 4 rano. O części spóźnienia wiedzieliśmy wcześniej, bo dostaliśmy maila od przewoźnika. Zupełnie jednak nie przyszło nam do głowy sprawdzić do której jest otwarta wypożyczalnia samochodów na lotnisku w Olbii, co sprawiło, że oczywiście w środku nocy zostaliśmy bez samochodu, 40 km od miejsca noclegu. Jakbyśmy pierwszy raz w życiu wypożyczali samochód! Naprawdę nie wiem czym było spowodowane to zaćmienie. Także posłuchaj rady cioci Ninja:

Sprawdź w jakich godzinach jest otwarta wypożyczalnia samochodów

Kolejne wpadki nie były aż tak spektakularne.

plaze kamieniste Sardynia

Pierwszego dnia pojechaliśmy na pobliską plażę. Kamienistą, dodam. Miejsce było trochę zatłoczone, więc chcieliśmy poszukać zacisznego zakątka. Szliśmy boso, pamiętając z Chorwacji z zeszłego roku, że kamienie były gładkie jak pupcia niemowlaka. Niestety jak się pewnie już domyślasz, te na Sardynii nie były, i tak oto pierwszego dnia zrobiłam sobie ranę na podbiciu stopy, która nie zagoiła mi się aż do końca pobytu. No cóż, zdarłam sobie kawałek skóry, do żywego mięsa, więc nie jest specjalnie zaskakujące, że  stopa się nie zagoiła, skoro bez przerwy moczyłam ją w słonej wodzie. Bolało codziennie i do tego kulałam na plaży, bo musiałam chodzić na palcach.

Weź buty do kąpieli

Sporo plaż na Sardynii jest kamienistych, także na pewno Ci się przydadzą.

Sprawdź jaki depozyt musisz wpłacić w wypożyczalni samochodów

My nie sprawdziliśmy, bo naprawdę często korzystamy z usług wypożyczalni i depozyt nigdy nie przekraczał 500 euro. Oj jak się zdziwiliśmy! Okazało się, że depozyt za Fiata 500 w Europcar to 900 euro. Nasze karty kredytowe nie ogarniają takich kwot, bo chronimy się przed niekontrolowanymi zakupami ;-) Także wyjście było jedno – trzeba było dokupić pełne ubezpieczenie, 20 euro dziennie, aby obniżyć depozyt do 300 euro.

Bardzo polecam Ci wykupienie pełnego ubezpieczenia samochodu (dotyczy tylko Włoch)

Potem bardzo się cieszyliśmy, że je mamy, bo Włosi… eh… jakby to delikatnie ująć? Mają gdzieś samochody i generalnie o nie nie dbają. Nigdy w życiu nie widziałam tylu poobijanych samochodów, co na Sardynii. Bardzo się cieszę, że nie musieliśmy się martwić o naszego fiacika.

Następnym razem poleciałabym na południe Sardynii do Cagliari, a nie do Olbii

Północ jest o wiele bardziej zatłoczona, to taki trochę Kołobrzeg czy też deptak w Sopocie. Knajpy i plaże pełne turystów. Na południu jest bardziej swojsko, bez problemu trafiliśmy do restauracji, w których byliśmy jedynymi nie-miejscowymi. Z kelnerami dogadywaliśmy się na migi, a żegnani byliśmy uściskami i całusami. Szybko przyjęli nas do rodziny :D

Co do godzin otwarcia lokali, to pamiętaj, że

obowiązuje sjesta!

Do końca nie wiadomo w jakich godzinach, ale mniej więcej zaczyna się o 13.00 (choć powinna o 14.00), a kończy o 17.00 (choć powinna o 16.00). Jeśli chcesz zjeść wczesny obiad, zrób to koło godziny 12.00. Na kolację Włosi zbierają się koło godziny 20.00 – 21.00, a w jednym miejscu siedzieliśmy sami do prawie 22.00, po czym restauracja zaczęła się wypełniać.

Sardyńskie jedzenie i wino, które musisz spróbować

Kilka rad od serca, a także od Sardynki:

– jedz jak najwięcej owoców morza. O jeżu, Włosi naprawę wiedzą jak je przyrządzać! Zwykłe spaghetti z małżami smakuje jak kawałek nieba.
– spróbuj kombinacji: ser Fuso (w sklepie znajdziesz go w lodówce, zwykle sprzedawany w słoiczkach) + sardyński chleb, który wygląda jak okrągły, cienki wafel. Niebo w gębie!
– tuńczyk czerwony (red tuna) – wspaniała, przepyszna ryba, a jeszcze Włosi ją tak przyprawiają, że ślinka mi cieknie na samo wspomnienie. Jest to przysmak południowej Sardynii.
– czerwonego tuńczyka je się tylko z czerwonym winem z rodzaju Cannonau di Sardegna , które zresztą też jest specjalnością południowej Sardynii.
– nie wiem jaką kawę pijesz na co dzień, ja zwykle flat white albo latte. Jednak na Sardynii piłam i Tobie też gorąco polecam picie kawy we włoskim stylu, czyli espresso. Nie wiem jak to możliwe – ale z odrobiną cukru jest po prostu przepyszna. Poza tym klimat sprzyja, aby nie wlewać w siebie dużych kubków gorącej cieczy ;)
– typowe włoskie śniadanie – croissant + espresso. Jeśli jesteś w knajpie, w której nie mają rano croissantów, idź do innej, prawdziwie włoskiej.
– wino jest tanie i pyszne. Moje ulubione to białe wino Aliante, które jest bardzo delikatnie gazowane.
– kolejnym miejscowym przysmakiem jest Mirto; powiedziałabym, że to odpowiednik polskiej wiśniówki, zamawia się kieliszeczek tego specjału po kolacji. Mi osobiście nie smakowało, ale Krzyśkowi bardzo.
– nie zauważyłam tego wcześniej w innych krajach – ale na Sardynii zwykle (w 99%) to co najlepsze i specjalność restauracji jest umieszczone na pierwszej pozycji w menu. Tak zamawialiśmy przystawki i zwykle była to kombinacja wszystkich owoców morza. Pycha!

Sardynia wino i oliwa

Poza tym…

Nie jedź na Sardynię w sierpniu (do Włoch też nie)

… bo to czas wakacji i wolnego we Włoszech. Jest to najbardziej turystyczny miesiąc w roku, hotele, knajpy i plaże są wypełnione po brzegi. Wrzesień za to jest świetną porą! Bardzo polecam! Codziennie mieliśmy 30 stopni i pełne słońce, a temperatura wody wynosiła 25 stopni. Od gospodarza jednego z naszych airbnb dowiedzieliśmy się, że północ i południe wyspy różnią się pod względem pogody. Na południu odczuwalne są silne wpływy z Afryki, więc jest o wiele cieplejsze w porównaniu do północy, i nigdy nie ma śniegu. Minimum 20 stopni ciepła jest tam od marca do października, w styczniu około 10-15 na plusie.

Polecam prywatne kwatery, nie hotele

Nie są wcale tańsze, ale jeśli dobrze trafisz to czekają Cię pogawędki z miejscowymi, cenne wskazówki i ciasto na powitanie. Do najlepszej knajpy trafiliśmy dzięki rekomendacji Maxa. Niech mnie gęś kopnie, jeśli nie wrócę tam na przystawkę i spaghetti z owocami morza. Zaliczam to miejsce do moich top 3 najlepszych restauracji w jakich byłam w życiu. Na pierwszej pozycji.

Najlepsze b&b w jakim byliśmy to Le Ginestre w Portoscuso,prowadzi je wspomniany Max. Akurat to zabukowaliśmy przez booking.com. Widok z naszego okna:

IMG_2721

Dużo więcej zdjęć z Sardynii znajdziesz na moim instagramie (nick: marta.ninja)

Tydzień to za mało, żeby ogarnąć całą wyspę, ale myślę, że na zwiedzenie południa czy północy to wystarczający czas. My chcielibyśmy tam jak najszybciej wrócić, na przykład na 4 dni, polecieć do Cagliari, wypożyczyć samochód, wybrać się na połowy tuńczyka, jeszcze raz przejechać cudną trasę, o której pisałam wcześniej, no i jeść, jeść, JEŚĆ!!!

Na koniec zdjęcia, po lewej początek pobytu, po prawej ostatni dzień. Tak wygląda smutna Ninja.

smutna ninja